Zazwyczaj bywa tak, że dziecko, które już w przedszkolu poznaje język angielski bardzo go lubi i bawi się z chęcia tym językiem. W 4 klasie zaczynają się jednak schody. Potrzebne są korepetycje, dodatkowa pomoc, bo dziecko nie nadąża za materiałem i ma problemy. Dlaczego 4 klasa jest ważnym, przełomowym momentem, z którym większości dzieci nie radzi sobie?
Moja Ola miała kontakt z angielskim od pierwszych miesięcy życia, zaczęło się od kołysanek, piosenek. W wieku 2 lat doszły krótkie bajeczki, książeczki, a później zajęcia w szkole językowej. Wcześnie? Pewnie tak, ale to wszystko było przy okazji, w formie zabawy, na wesoło.
W przedszkolu większość dzieci ma zajęcia z angielskiego, najczęściej 2 razy w tygodniu po 15/20 min. Wesołe piosenki, rymowanki, kolorowe karty. Dzieci bawią się językiem. Na pewno zauważyłaś, że dziecko w kółko śpiewa tą samą piosenkę czy rymowankę i sprawia mu to dużo radości.
Szkoła podstawowa, klasy I – III to tylko kontynuacja tego co dziecko nauczyło się w przedszkolu. Dzieci nadal bawią się językiem i tańczą. Książeczki są bardzo proste, dzieci głównie słuchają i zaznaczają, słuchają i powtarzają, słuchają i śpiewają. Kolorowe karty pracy i piosenka to podstawowe narzędzia pracy… i bardzo dobrze można powiedzieć ? Tylko niektórzy rodzice/dzieci mają pecha, kiedy w szkole podstawowej w kl.I-III poziom jest niższy niż w przedszkolu. Niestety tak się często zdarza. Dzieci przez 3 lata powtarzają nazwy zwierzątek, kolory i części ciała. Czasami rodzice widzą tą dysproporcję, ale dziecko na tym etapie najczęściej nie ma żadnych problemów z językiem, a nawet lubi angielski ?
Mam wrażenie, że do 3 klasy wszystko przebiega zgodnie z naturalnym procesem. Dziecko bardzo dużo SŁUCHA, swobodnie POWTARZA, uczy się całych fraz i zdań w piosenkach czy rymowankach, cała nauka oparta jest na zabawie. Wszystko idzie w dobrym kierunku można by powiedzieć…Dlaczego więc od 4 klasy zaczynają się problemy z angielskim?
Wraz z nadejściem 4 klasy cała naturalna nauka angielskiego staje na głowie. Poważna książka staje się wyznacznikiem praktycznie każdej lekcji. Zaczyna się naukowe tłumaczenie czasów i zagadnień gramatycznych i ta nieszczęsna nauka słówek, całych list słówek. Do tego liczne sprawdziany, gdzie trzeba wpisać jedno dobrze odmienione słowo. W 4 klasie jakby wszyscy zapomnieli, że język angielski służy do komunikacji, a zamienia się w jeden z tych przedmiotów gdzie panuje zasada 3xZ ? Od 4 klasy zaczyna się „poważna” nauka angielskiego, gdzie nie ma już miejsca na rymowanki, piosenki czy gry i zabawy językowe, które są dobre dla dzieci i które tak pięknie zapoczątkowały proces komunikacji w języku angielskim.
Wystarczy otworzyć pierwszą lepszą książkę do angielskiego dla dzieci w 4 klasie. Zadania typu połącz, uzupełnij luki, odmień słowo, wstaw słowo skutecznie zabijają miłość do angielskiego, bo niby czemu mają służyć? To tak nudne jak flaki z olejem. Są dzieci, które uczą się z nauczycielem, który urozmaica lekcje o dodatkowe gry i zabawy – te dzieci są prawdziwymi szczęściarzami. Taki nauczyciel wie, że książka to tylko baza, że książka nie nauczy mówić, że dzieci muszą mówić, aby mówić, a nie wykonywać setki ćwiczeń w książce.
Kolejne klasy to już tylko kontynuacja programu z 4 klasy, jeszcze więcej gramatyki, jeszcze więcej ćwiczeń na wstawienie słowa, połączenie słów itd. Mądry rodzic, któremu zależy na tym, aby dziecko mówiło po angielsku, a nie tylko poprawnie wykonywało ćwiczenia, musi wkroczyć z pomocą i zacząć działać…
Autor tekstu: Barbara Kubalańca